Melanie Martinez i "Beksa"




A któż to taki, skąd się wziął i czym zasłużył(a) sobie na tak długi tekst? Oto przed Państwem Melanie Martinez i recenzja jej twórczości.

 Nigdy nie miałam idola, tego specjalnego kogoś kto wydaje się kimś niesamowitym i inspiruje do odkrywania własnych pasji. No dobrze, miałam ulubionego aktora ale Ciiii;p Jednak to nie było to, po prostu lubiłam kilka filmów, w których grał, przeczytałam kilka wywiadów w gazetach, które wpadły mi w ręce. Potem mi przeszło. Koleżanki, tymczasem, marzyły o biletach na koncert, uczyły się pilnie angielskiego by rozumieć więcej i podejmowały się własnych prób tłumaczenia utworów idoli. A ja zaledwie kojarzyłam jakieś nazwiska z gazet. Miałam kilka postaci literackich ale do niczego mnie one nie zobowiązywały.
A wczoraj jakby mnie piorun strzelił. Przeglądając Instagrama natrafiłam na profil @littlebodybigheart podążyłam za linkiem w opisie, oglądałam kolejne teledyski i zaczęłam szukać informacji na temat Melanie, która już jako dziecko lubiła śpiewać i pisała pierwsze teksty, w roku 2011 zadebiutowała w talentshow „The Voice”, nie wygrała ale pozwoliło ruszyć do przodu. Z jej "odkryciem" spóźniłam się tylko o dwa lata. W sierpniu 2015 roku wydała swój debiutancki album Cry Baby, a we wrześniu 2017 roku ukazał się ostatni z teledysków, do utworu "Mad Hatter", z debiutanckiej płyty. Jak powiedziała w jednym z wywiadów, choćby miała wydać wszystkie swoje pieniądze to będzie dążyć do tego aby wszystkie utwory dostały klipy, które będą tworzyć spójną opowieść. Bo to sprawia jej niesamowitą radość. Melanie jest autorką tekstów, reżyserką klipów i stylistką. Do tego fotografuje. Stworzyła cały surrealistyczno-inflantywny świat oraz samą postać tytułowej beksy, w którą wciela się w każdym teledysku. Artystka pełną gębą:D Do tego dba o najmniejsze detale swoich wizji i ma świetną mimikę.
Zastanawiam się, jak mogłam przejść obok jej utworów obojętnie? Możliwe, że słyszałam coś w radiu lub u znajomych ale nie wsłuchałam się w tekst, a sama melodia nie wyróżniała się niczym szczególnym. Kolejna popowa piosenka. Zapewne znowu cycki, tyłki, cycki, jeszcze raz tyłki, epickie imprezy ociekające alkoholem, seksem i luksusem. Opcjonalnie coś, w czym nie wiadomo, o co chodzi lub jedno i drugie. Nie ma nic tak denerwującego, jak ekran z teledyskami ryjącymi mózg na domówce lub w pubie. I ten moment, gdy chwilowo urwie się rozmowa, a ludzie nie mogą oderwać oczu od ekranu oczarowani absurdem i kolorem. Jakby zamarli. Mózg zawalony nadmiarem bodźców "zawiesza się" próbując znaleźć sens w chaosie. Nie róbcie tego. Inną kategorię teledysków stanowią te... których nie pamiętam bo są o niczym lub gubią się w tłumie bez względu na głębie przekazu. O tych pisać nie będę, wróćmy do MM. Co mnie u niej urzekło?

Cukierkowy, przesłodzony świat pełen staroświeckich zabawek i absurdu z dużą małą dziewczynką w roli głównej. Zamiast biegających tyłków tańczące maskotki, żadnego szczucia cycem (co było by bardzo nie na miejscu w opisanej scenerii...). Kolejny plus za zgodność scenerii z tekstem, dynamikę i logikę wydarzeń. Dzięki tej ostatniej zachęca do odbioru ale nie robi papki z mózgu. Wgłębiając się w treść i przesłanie niektórych utworów można dostać gęsiej skórki. Melanie nie boi się poruszać trudnych tematów takich jak samotność ("Pity Party",) obłuda ("Dollhouse"),  operacje plastyczne i presja bycia idealną ("Mrs. Potato Head") czy pedofilia (Tag, you're It), W słodkich opakowaniach dostajemy prawdziwe i trudne problemy, których nie da się zamieść pod dywan. Jeśli boisz się trudnych spraw - nie tłumacz sobie tekstów, nie zastanawiaj się ani nie oglądaj bo to zostanie w Twojej głowie na dłużej. Powiem szczerze, że o tak doskonałe połączenie słodyczy z brutalną rzeczywistością trudno nawet w anime. Chyba tylko Mitty z "Made in Abyss" wywarła na mnie większe wrażenie niż "Mrs. Potato Head" i "Tag, you're It". Skoro już jesteśmy przy japońskiej popkulturze to Melanie Martinez czerpie z niej pełnymi garściami, na jednym z jej zdjęć wypatrzyłam torebkę z Angelic Pretty do tego sukienki i peruki sweet lolita fashion. Cieszę się, że ktoś "ożywił" ten styl, który odchodził już gdzieś w zapomnienie robiąc miejsce innym modom. Niestety są też ludzie, którzy zarzucają MM infantylność, spłycanie problemów i budowanie popularności na krzywdzie innych. Ostatni z jej postów został okraszony długim sprostowaniem z zablokowana możliwością komentowania (i zapobiegając powstaniu ostrej gówno burzy). Sądzę, że jest zupełnie odwrotnie, a najbardziej krytykowany utwór jest światełkiem ostrzegawczym i przypomnieniem o tym, o czym wolelibyśmy nie pamiętać, przełamaniem pewnego tabu jak akcja #metoo . Nie bierz cukierków od obcych, drinków w klubie też lepiej pilnuj...



Podsumowując nie oceniaj płyty po okładce, daj szansę (chyba, że masz alergię na watę cukrową). Jeśli miałabym do czegoś porównać odbiór jej piosenek to najtrafniejsze byłoby przywołanie utworu "Chandelier" Sia przed i po obejrzeniu teledysku. Niebo a ziemia. To uczucie, gdy polubisz piosenkę,  gdy zobaczysz ją w zestawie z oprawą wizualną i interpretacją twórcy. Jedyne, czego mi tu brakuje to bardziej wyróżniającej się i urozmaiconej  linii melodycznej i czegoś charakterystycznego w głosie. Nadrabia tekstem, przywołuje skojarzenia do znanych filmów, do "Alicji w Krainie Czarów", "Denisa rozrabiaki" i... "Nostalgii Anioła". Osobiście lubię Melanie za podobną do mojej wrażliwość, poruszanie trudnych tematów i zbliżone do mojego źródło inspiracji <3
A co pisze o swoich utworach sama zainteresowana?
“Writing this album made me more comfortable in my own skin. Through the process I accepted myself and who I am. I hope it can do that for someone else when they listen to it.”
To widać w każdej scenie i słychać w każdym słowie.

Oficjalna strona:
http://melaniemartinezmusic.com/
Instagram:
 @littlebodybigheart
Wikia po polsku:
http://pl.melanie-martinez.wikia.com/wiki/Melanie_Martinez

Strony