Dlaczego popieram protest lekarzy rezydentów?




Dlaczego postanowiłam zrobić wyjątek i napisać o proteście rezydentów chociaż zazwyczaj unikam tematów politycznych na blogu.

Z czym kojarzy Ci się słowo protest? Bo mnie, niestety,  z tłumem ludzi, którzy wymachują transparentami okraszonymi hasłami, które ambicja nie grzeszą. Do tego oczywiście syreny, wrzaski i obowiązkowo "wodzirej" imprezy w postaci szefa związków zawodowych lub bardziej wyszczekany reprezentant grupy pokrzywdzonych. Zazwyczaj drogi są dwie albo "pokrzyczą i pójdą" albo (gdy pokrzyczą trochę dłużej) dostaną zaproszenie na rozmowy negocjacyjne, z których coś tam wynika i protest jest wygaszony, a ludzie wracają do domów. Jakiś czas później pojawia się inna grupa skrzywdzonych przez państwo blokująca ruch ku uciesze mieszkańców Stolicy. Taki skrótowy opis przeciętnego polskiego protestu. A jak jest tym razem?

----------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------


Od kilku dni aktywnie śledzę protest głodowy lekarzy i... jestem pod wrażeniem. Dawno nie widziałam w mediach tak wyważonej i merytorycznej dyskusji o tematyce jakże gorącej i aktualnej bo dotyczącej każdego z nas. Nie kobiet w ciąży, nie górników, ani wybranej grupy zawodowej tylko każdego "Nowaka" i każdej "Kowalskiej" bo każdy z nas może zachorować i wymagać pomocy. Dyskusja, która śledzę jest pełna konkretnych i uzasadnionych argumentów, niedomówienia są na bieżąco wyjaśniane, bez zbędnych emocji, bez obrażania kogokolwiek. Protestujący wystosowują kolejne propozycje poparte słowami starannie przygotowanych postulatów. Nagle okazuje się, że nie walczą (tylko) o zwiększenie swoich pensji ale o zwiększenie środków przeznaczonych na Służbę Zdrowia. Proste i populistyczne hasła przewijają się bardzo rzadko (stop śmierci w kolejkach) by zwrócić uwagę na kolejne argumenty i wyjaśnienia.

 Przypomina mi to idyllyczne ćwiczenia z liceum, w których broniło się lub oskarżało postacie literackie, a ich celem nie było rozstrzygnięcie sporu tylko kształtowanie umiejętności prowadzenia kulturalnej dyskusji. Tym razem jednak chodzi o osiągnięcie konkretnego celu, wynegocjowanie namacalnych i realnych działań ze strony rządzących (bez przesuwania ich w czasy przyszłej kadencji). Protestujący spokojnie ale konsekwentnie dążą do osiągnięcia celów. Cała akcja jest starannie zaplanowanym protestem, widać tu pomoc prawników i negocjatorów. Właśnie dzięki takiej wyważonej formuje protest nie tylko zwrócił moją uwagę ale zatrzymał mnie przed ekranem na dłużej i pozwolił zapoznać się ze stanowiskami protestujących, rządzących oraz obrazem, jaki tworzą media. Z tego też powodu nie śledzę obrad Sejmu, a debaty (pyskówki) polityczne omijam szerokim łukiem. Nie lubię hałasu. Lubię logikę i jasne, realne cele. Dlatego popieram protest lekarzy - rezydentów i trzymam kciuki za ich sukces <3
Tutaj znajdziecie aktualne postulaty i tweedy z PR OZZL:

Strony